Moja przerwa od bloga i diety okazała się trochę dłuższa niż myślałam że będzie, ale cóż teraz wracam.
Też macie czasami tak że gdy jesteście spokojni to ni stąd ni zowąd dopada was uczucie niepokoju? Jakbyście czuli że zaraz stanie się coś co wprawi was w zły humor, przez co cały dzień chodzicie zestresowani. Ostatecznie nie dzieje się nic takiego ( lub dzieje się tylko dlatego że sami podświadomie doprowadzacie do takiej sytuacji), lecz przez złe emocje nie możecie pohamować uczucia głodu.
Ja mam tak często, lecz zauważyłam to dopiero jakiś czas temu. Może medytacja pomoże?
Od nowego roku mam zamiar medytować codziennie. 10 minut to niby nie jest dużo, a jednak tak często ciężko znaleźć na nie czas.
To tyle z dzisiejszych przemyśleń i kolejnego postanowienia na przyszły rok. 31 grudnia napiszę tutaj na blogu wszystkie postanowienia i zobaczymy ile dam radę spełnić. Trzeba do tego podejść bardziej racjonalnie niż rok temu, gdyż nie udało mi się spełnić żadnego z tamtych postanowień :/
BILANS:
owsianka z jabłkiem i cynamonem
kawałek bagietki
żurek
2 kotlety mielone
banan
serek wiejski
pomidor
Razem: 1200 kcal
Waga rano: 64 kg
Jutro postaram się zjeść mniej. Mam za bardzo rozciągnięty żołądek po świętach, bym mogła zejść poniżej tych 1200 kcal. To tyle na dzisiaj. Trzymajcie się :***
Tu wstawiam wam piosenkę którą słuchałam dzisiaj z milion razy <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz