Hejka!
Od jakiegoś już czasu mam, można powiedzieć, problemy ze zdrowiem. Jak zwykle nie wiadomo do końca co mi jest. Wczoraj przez pewne zdarzenie o 22 pojechałam do szpitala, ale oczywiście tam już było wszystko w porządku. Przez to także nie poszłam dziś do szkoły oraz miałam robione badania krwi. Przed chwilą zobaczyłam wyniki i wyszło że mam lekką anemię :/
Zalecenia od lekarza: mam jeść lekkostrawnie i zacząć spożywać więcej produktów bogatych w żelazo.
Plusem tego jest to, że teraz nie będę jadła niezdrowych rzeczy przez to że nie mogę (bo jestem na diecie) tylko dlatego że tak powiedział lekarz. Czyli nikt nie będzie mnie namawiał lub gadał jaka to jestem nienormalna i że raz na jakiś czas można xd (szkoda tylko że to "raz na jakiś czas" zdarza się zbyt często).
Dzisiejsza ilość kalorii to 1450.
Kroków zrobiłam 6500, choć możliwe że jeszcze pójdę na spacer i trochę potańczyłam:)
Jutro razem z klasą idziemy do kina. Film historyczny i w dodatku ze słabymi ocenami, ale przynajmniej nie będzie lekcji. A! No i zamiast popcornu mam chrupki kukurydziane (moja mama bardzo się przejęła tym co powiedział lekarz). Całe opakowanie to 226 kcal, ale pewnie i tak jak zwykle połowę zjedzą moje koleżanki xd.
To tyle na dzisiaj. Wrzucam jeszcze tylko trochę thinspo i znikam. Do następnego:***
Wszystkie rzeczy zamieszczane na tym blogu są moimi przeżyciami. Nikogo do niczego nie namawiam.
wtorek, 18 lutego 2020
niedziela, 16 lutego 2020
62,2 kg
Troszkę się leniłam przez ostatni tydzień przez co waga spadła nieznacznie.
Walentynki spędziłam z chłopakiem w kinie oglądając "Ptaki Nocy", a w sobotę wybraliśmy się na spacer, który trwał prawie 4h 😅 Zrobiłam wtedy 15,5 tys. kroków. Ogólnie był to super spędzony czas i mamy zamiar spędzać go tak częściej (oczywiście na miarę naszych możliwości).
Ten tydzień zapowiada się póki co bardzo dobrze ze względu na brak sprawdzianów i tylko jedną kartkówkę. A jak wiadomo mniej stresu związanego ze szkołą= mniej jedzenia. Postaram się także trochę poćwiczyć lub chociaż potańczyć (wiadomo, zawsze to jakaś aktywność).
Jakiś czas temu miałam sen w którym ważna dla mnie osoba powiedziała mi bym rysowała i z tego nie rezygnowała. Bym w ten sposób mogła wyrazić to co czuję, a zarazem uwolnić się od chaosu który we mnie jest i który często mnie niszczy. Że zawsze znajdę na to czas, muszę tylko się skupić i lepiej go planować.
Ta osoba miała rację. Potrzebowałam tego, choć sama o tym nie wiedziałam. Może nie rysuję najpiękniej na świecie, lecz to wcale nie jest moim celem. Nie chcę być lepsza od kogoś. Chce być lepsza od wczorajszej mnie. To samo tyczy się także wagi, wyglądu, diety. Małymi kroczkami dojdę do celu. Zawsze.
Trzymajcie się:***
Walentynki spędziłam z chłopakiem w kinie oglądając "Ptaki Nocy", a w sobotę wybraliśmy się na spacer, który trwał prawie 4h 😅 Zrobiłam wtedy 15,5 tys. kroków. Ogólnie był to super spędzony czas i mamy zamiar spędzać go tak częściej (oczywiście na miarę naszych możliwości).
Ten tydzień zapowiada się póki co bardzo dobrze ze względu na brak sprawdzianów i tylko jedną kartkówkę. A jak wiadomo mniej stresu związanego ze szkołą= mniej jedzenia. Postaram się także trochę poćwiczyć lub chociaż potańczyć (wiadomo, zawsze to jakaś aktywność).
Jakiś czas temu miałam sen w którym ważna dla mnie osoba powiedziała mi bym rysowała i z tego nie rezygnowała. Bym w ten sposób mogła wyrazić to co czuję, a zarazem uwolnić się od chaosu który we mnie jest i który często mnie niszczy. Że zawsze znajdę na to czas, muszę tylko się skupić i lepiej go planować.
Ta osoba miała rację. Potrzebowałam tego, choć sama o tym nie wiedziałam. Może nie rysuję najpiękniej na świecie, lecz to wcale nie jest moim celem. Nie chcę być lepsza od kogoś. Chce być lepsza od wczorajszej mnie. To samo tyczy się także wagi, wyglądu, diety. Małymi kroczkami dojdę do celu. Zawsze.
Trzymajcie się:***
sobota, 8 lutego 2020
62,5 kg
Co sobię postanowię żeby pisać tu codziennie to mi nie wychodzi. Tak więc będę pisać co kilka dni, lecz bez dłuższych przerw c:
Wczorajszy dzień pod względem jedzenia wynosi 1900 kcal. Nie jestem z tego powodu zadowolona, lecz dzisiaj objawiła mi się przyczyna tak wysokiego bilansu. Tak zwane RED DAY :(
Z tego też powodu waga stoi w miejscu lub spada powoli, ale cóż trzeba to przeboleć i iść dalej.
BILANS:
- owsianka z jabłkiem i cynamonem
- kanapka z jajkiem i pomidorem
- banan
- jogurt naturalny
- pieczony kurczak
- kasza jaglana
- sałatka warzywna
- gruszka
Razem: 1400 kcal
Kroki: 8500
Dzisiaj była bardzo ładna pogoda, a więc korzystałam z niej na tyle na ile mogłam.
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Wczorajszy dzień pod względem jedzenia wynosi 1900 kcal. Nie jestem z tego powodu zadowolona, lecz dzisiaj objawiła mi się przyczyna tak wysokiego bilansu. Tak zwane RED DAY :(
Z tego też powodu waga stoi w miejscu lub spada powoli, ale cóż trzeba to przeboleć i iść dalej.
BILANS:
- owsianka z jabłkiem i cynamonem
- kanapka z jajkiem i pomidorem
- banan
- jogurt naturalny
- pieczony kurczak
- kasza jaglana
- sałatka warzywna
- gruszka
Razem: 1400 kcal
Kroki: 8500
Dzisiaj była bardzo ładna pogoda, a więc korzystałam z niej na tyle na ile mogłam.
czwartek, 6 lutego 2020
62,8 kg
Wczorajszy dzień trochę zawaliłam, chociaż i tak ważę mniej. Najwyraźniej 3h nauki spala dużo kalorii xD
Dzisiaj 1550 kcal i także masa nauki. Muszę wkuć całą stronę na historię i słówka oraz czasy na angielski, a dopiero teraz wracam do domu (19:45).
Dzisiaj taki krótki post też z tego względu że nie mam czasu i pada mi bateria w telefonie. Obiecuję że jutro napiszę więcej.
Trzymajcie się:***
Dzisiaj 1550 kcal i także masa nauki. Muszę wkuć całą stronę na historię i słówka oraz czasy na angielski, a dopiero teraz wracam do domu (19:45).
Dzisiaj taki krótki post też z tego względu że nie mam czasu i pada mi bateria w telefonie. Obiecuję że jutro napiszę więcej.
Trzymajcie się:***
wtorek, 4 lutego 2020
63,8 kg
Dzisiejszy dzień w szkole był całkiem w porządku. Z rana 2h wfu na którym był skok wzwyż. Skoczyłam 1,40 m , nie wiem czy to dużo czy mało ale jak na mnie to i tak bardzo dobrze :)
Moja koleżanka z klasy załatwiła od innej koleżanki książkę 50 twarzy Greya XD Mamy zamiar zakryć czymś okładkę i czytać to na przerwach, by trochę się pośmiać i odmóżdżyć (przyda się to zwłaszcza po 2h matematyki).
BILANS:
- bawarka
- tortilla z łososiem i warzywami
- kanapka z serkiem i pomidorem
- napój isotonic
- mieszanka kaszy natural mix
- roszponka
- banan
- kaszka manna
Razem: 1250 kcal
Kroki: 7100
Czas spędzony na telefonie: 4,5h
Ahh ten telefon. Może to nadal dużo, lecz i tak o połowę mniej niż zwykle ;)
Korci mnie żeby coś jeszcze zjeść, ale NIE! Trzeba z tym walczyć.
Kończę teraz odrabiać lekcje i lecę przeglądać wasze blogi.
Do jutra:***
Ta piosenka to cudo. Tyle na jej temat xd
Moja koleżanka z klasy załatwiła od innej koleżanki książkę 50 twarzy Greya XD Mamy zamiar zakryć czymś okładkę i czytać to na przerwach, by trochę się pośmiać i odmóżdżyć (przyda się to zwłaszcza po 2h matematyki).
BILANS:
- bawarka
- tortilla z łososiem i warzywami
- kanapka z serkiem i pomidorem
- napój isotonic
- mieszanka kaszy natural mix
- roszponka
- banan
- kaszka manna
Razem: 1250 kcal
Kroki: 7100
Czas spędzony na telefonie: 4,5h
Ahh ten telefon. Może to nadal dużo, lecz i tak o połowę mniej niż zwykle ;)
Odkryłam ostatnio w biedronce różne mieszanki kasza lub ryż z dodatkami i powiem wam że jest to dobre rozwiązanie na szybki obiad, zwłaszcza gdy nie jecie mięsa lub staracie się je ograniczać. Można zrobić to w 15 minut, a jedna torebka ma ok. 350 kcal.
Korci mnie żeby coś jeszcze zjeść, ale NIE! Trzeba z tym walczyć.
Kończę teraz odrabiać lekcje i lecę przeglądać wasze blogi.
Do jutra:***
poniedziałek, 3 lutego 2020
A więc znowu od nowa!
Tak tak, nie było mnie znowu. Znowu miałam gorszy czas. Znowu zaczynam od początku.
Zaktualizowałam wymiary i cele. Tym razem ma pójść wszystko po mojej myśli!
Jakiś czas temu zainstalowałam sobie aplikację która pokazuje mi ile czasu dziennie spędzam na telefonie. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłam 9 lub więcej godzin :o
W ciągu dnia tak się tego nie zauważa. Tutaj sobie coś obejrzę na yt, przejrzę chwilkę instagrama, poszukam ładnych obrazków na pintereście. I BUM! Tyle godzin zmarnowanego czasu.
Tak więc postanowienie nr.1: Przez noc ładujesz telefon i używasz go tylko w niezbędnych sytuacjach, tak aby do wieczora starczyło ci baterii.
Postanowienie nr.2: nosisz ze sobą książkę w plecaku i w chwilach nudy czytasz, a nie przeglądasz śmieszne filmiki na internecie.
Postanowienie nr.3: robisz dziennie dużo kroków z aplikacją; dodatkowy plus jest taki że pożera ona masę baterii, przez co jeszcze bardziej ograniczasz sięganie po telefon.
Postanowienie nr.4: kiedy twoje myśli kierują się w stronę jedzenia, najpierw pijesz wodę; dopiero po 20 min od napicia się (jeżeli głód nie przechodzi) możesz sięgnąć po jedzenie, lecz z umiarem.
Bonus motywacyjny: na lewej ręce piszesz swoją aktualną wagę, a na prawej wymarzoną. Sięgając po jedzenie zobaczysz swoją wymarzoną wagę, dzięki czemu możliwe że je odłożysz lub zjesz mniejszą porcję ;) - zobaczyłam to rok temu na jakimś blogu i niedawno mi się przypomniało.
Jutro start z dietą i tym razem ma się udać! Do następnego :***
Zaktualizowałam wymiary i cele. Tym razem ma pójść wszystko po mojej myśli!
Jakiś czas temu zainstalowałam sobie aplikację która pokazuje mi ile czasu dziennie spędzam na telefonie. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłam 9 lub więcej godzin :o
W ciągu dnia tak się tego nie zauważa. Tutaj sobie coś obejrzę na yt, przejrzę chwilkę instagrama, poszukam ładnych obrazków na pintereście. I BUM! Tyle godzin zmarnowanego czasu.
Tak więc postanowienie nr.1: Przez noc ładujesz telefon i używasz go tylko w niezbędnych sytuacjach, tak aby do wieczora starczyło ci baterii.
Postanowienie nr.2: nosisz ze sobą książkę w plecaku i w chwilach nudy czytasz, a nie przeglądasz śmieszne filmiki na internecie.
Postanowienie nr.3: robisz dziennie dużo kroków z aplikacją; dodatkowy plus jest taki że pożera ona masę baterii, przez co jeszcze bardziej ograniczasz sięganie po telefon.
Postanowienie nr.4: kiedy twoje myśli kierują się w stronę jedzenia, najpierw pijesz wodę; dopiero po 20 min od napicia się (jeżeli głód nie przechodzi) możesz sięgnąć po jedzenie, lecz z umiarem.
Bonus motywacyjny: na lewej ręce piszesz swoją aktualną wagę, a na prawej wymarzoną. Sięgając po jedzenie zobaczysz swoją wymarzoną wagę, dzięki czemu możliwe że je odłożysz lub zjesz mniejszą porcję ;) - zobaczyłam to rok temu na jakimś blogu i niedawno mi się przypomniało.
Jutro start z dietą i tym razem ma się udać! Do następnego :***
Subskrybuj:
Posty (Atom)